Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej Iwan wiele zawdzięcza Górnikowi i o tym pamięta [ROZMOWA]

Andrzej Azyan
Jest z całą pewnością jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w historii polskiej piłki nożnej. Jego życie to materiał na świetny scenariusz filmowy. Nam zdradza kilka pikantnych szczegółów

Górnik rozpoczął świętowanie 70 -tych urodzin. Jakie ma miejsce ten klub w pańskiej bogatwej karierze piłkarskiej?

Zawsze mówię, że bliskie mojemu sercu są dwa kluby, Wisła Kraków i Górnik Zabrze, przy czym ten drugi w bardzo istotny sposób wpłynął na moje życie. W nim się odbudowałem jako pilkarz i człowiek.

Przypomnijmy, jak pan trafił do Zabrza.

W lecie 1985 roku, kiedy w Wiśle nie było dla mnie miejsca, myślałem, że to już koniec mojej piłkarskiej kariery. Wtedy do Krakowa przyjechał menedżer Górnika Edek Socha i zaproponował mi grę w tym klubie. Podjąłem błyskawiczną decyzję i pojechałem do Zabrza. Tam bardzo szybko doszliśmy do porozumienia. Jak się dowiedziałem, jakie proponują mi zarobki, byłem zszokowany. Takich pieniędzy można było oczekiwać w największych europejskich klubach. Zresztą Górnik w tym czasie pod względem organizacyjnym należał do europejskiej czołówki.

Jedenastego tytułu mistrza Polski nie zdążył już pan zdobyć, ale potem trzykrotnie świętował pan ten sukces z Górnikiem w 1986, 87, 88 roku.

Wprawdzie w 1985 roku nie zdobyłem z Górnikiem mistrzostwa kraju, ale zagrałem w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych z Bayernem Monachium. To było dla mnie wielkie przeżycie.

Graliście w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych, ale dalej niż do 1/8 finału nie udało sie wam awansować.

Mogę na usprawiedliwienie powiedzieć, że trafialiśmy na niezwykle silne drużyny. W 1986 roku graliśmy z Anderlechtem Bruksela, w nastepnym roku z Glasgow Rangers, a w 1988 roku z Realem Madryt. Brakowało nam międzynarodowego ogrania, co w rywalizacji z tak silnymi drużynami miało ogromne znaczenie.

Jaka atmosfera panowała w tych latach w szatni Górnika? Było tam przecież kilku reprezentantów Polski.

Atmosfera w szatni była rewelacyjna, zresztą poza nią też. Klub był bardzo fajnie prowadzony. Mimo, że pochodziliśmy z różnych stron Polski, a sporo było kolegów ze Śląska, zawsze dogadywaliśmy się. W szatni było wesoło. Bardzo mile wspominam pobyt w Górniku, a także w Zabrzu. Podobało mi sie miasto. Zresztą dużo przyjeżdżało do niego ludzi z różnych stron Polski w poszukiwaniu pracy w kopalniach.

Jak pan wspomina Huberta Kostkę, który ściągnął pana do Górnika?

Wielki trener. Niezwykle wymagający. Jak porównywałem treningi pod jego kierunkiem z tymi w Wiśle, to tam było sanatorium. Różniliśmy się, bo, ja takie krakowskie lelum polelum, a on twardy, biegle mówiący po niemiecku, znakomicie przygotowany do zawodu. Nie powiem o nim złego słowa.

Jaki był ówczesny prezes Górnika Jan Szlachta? Dyktator, czy ktoś, kto po ojcowsku podchodził do zawodników?

Dyktatorem był w stosunku do działaczy i podległych mu osób. Oni rządzili Górnikiem, a on nimi. Z piłkarzami miał super kontakty. Potrafił zbesztać, jak coś było nie tak, ale jak czegoś potrzebował zawodnik, to każdą sprawę można było z nim omówić i liczyć na pozytywne załatwienie.

Komentował pan towarzyski mecz Górnika z Hajdukiem Split. Co może pan powiedzieć o tym młodym zespole?

Cofnąłbym się do tego, jak Górnik grał w I lidze. Wtedy na siedem kolejek przed zakończeniem powiedziałem, że drużyna nie awansuje do esktraklasy. Nic na to nie wskazywało. Nie chodziło tu tylko o małą zdobycz punktową , ale o sposób grania. Potem byłem w szoku. Górnik wygrał sześć ostatnich meczów i awansował do elity. Podobało mi się to, co zrobił trener Marcin Brosz w letniej przerwie. Nie szukał kwadratowych jaj, ściągając zagranicznych piłkarzy, wątpliwej jakości. Wziął Kądziora i Wieteskę. Pozwolił grać młodym. Pokazali oni , że można na nich liczyć.Tym zapewne zaskarbił sobie szacunek w szatni. Patrafił też wykonać radykalne ruchy, wyganiając z szatni Dancha i Kosznika. Wiedział co robi, tak samo jak teraz wie.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto