Biorąc pod uwagę potencjał obu drużyn wynik (0:2) nie powinien stanowić niespodzianki. Bardziej niepokojąca niż sama strata punktów była postawa defensywy zabrzan. Obie bramki dla Czarnych Koszul były efektem statycznej gry obrońców.
- To prawda, że gole straciliśmy za łatwo. Trzeba mieć nadzieję, że ta nauka zaprocentuje - mówił Adam Banaś.
Kibice z dużym zaskoczeniem obserwowali przed spotkaniem, że bohater jednego z najbardziej spektakularnych transferów Euzebiusz Smolarek zmierza na ławkę rezerwowych Polonii.
- To nie jest ujma albo wstyd. O tym, czy gram, czy siedzę, decyduje trener. Ważne, że ten pierwszy mecz wygraliśmy, a ja się nawet cieszyłem, że gramy go na Śląsku. Zawsze będę pamiętał, że to tu strzeliłem dwa gole Portugalczykom - opowiadał Ebi. - Te gwizdy, które usłyszałem wchodząc na boisko, nie były miłe, ale to normalne, że kibice chcą zniechęcić piłkarza przeciwnika i nie zrobiło to na mnie większego wrażenia. W sumie to atmosfera na trybunach mi się podobała, mecz też - dodał Smolarek.
Zabrzanom najmniej podobał się wynik. Teraz przed nimi wyjazdy do Lubina i do Gdyni. - Po nich będziemy mądrzejsi. Musimy zdobyć punkty, żeby już na początku nie wylądować w dole tabeli, bo zrobi się nerwowo - nie ukrywał Tomasz Zahorski.
Na Roosevelta Górnik wróci w czwartej kolejce rozgrywek: na Wielkie Derby Śląska z chorzowskim Ruchem. Na trybunach będzie mogło zasiąść kilka tysięcy kibiców więcej niż w miniony piątek.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?