- Konsekwentnie tworzymy w szatni mieszankę doświadczenia i młodości. Chcemy czerpać wzorce z krajów piłkarsko lepszych, ale nie interesują nas zawodnicy zagraniczni. Nasi chłopcy dotychczas mieli nie do końca właściwe wzorce w szatni, tacy piłkarze, jak Michał, mają wnieść do drużyny profesjonalizm, zarówno sportowy, jak i ten pozaboiskowy - oświadczył prezes Łukasz Mazur.
- Chcemy mieć dwóch-trzech takich doświadczonych zawodników - dodał Wałdoch.
Nową twarzą w Górniku, choć świetnie znaną z gry w tym zespole, będzie także trener Andrzej Orzeszek, który obejmie drużynę Młodej Ekstraklasy.
Do klubu wciąż nie wpłynęła żadna oferta dla Damiana Go-rawskiego, Roberta Szczota, Pawła Strąka i Przemysława Pi-trego, czyli - jak nazywa ich prezes klubu - "czterech muszkieterów". Wszyscy mogą opuścić Górnika za darmo, a jeśli tego nie zrobią będą występować w drużynie rezerw, czyli w klasie B.
- To nie jest kwestia ofert, nikt o nich nawet nie zapytał - przyznał Mazur.
Cała czwórka nie chce się na temat swojej sytuacji wypowiadać.
- Nie czytam gazet, nic nie wiem o tym, że Górnik chce się mnie pozbyć - twierdzi Gorawski.
- Piłkarze znają sytuację, powiedzieliśmy im wszystko w bezpośredniej rozmowie, nie muszą czytać gazet, wystarczyło słuchać. Zresztą proszę zwrócić uwagę, że część ich numerów została już przydzielona innym zawodnikom, a to już powinno dać im do myślenia - stanowczo podkreślił szef Górnika.
Jeśli kosztujący zabrzan grubo ponad 100.000 zł miesięcznie kwartet wybierze występy w klasie B, zajmie się nim duet Marek Piotrowicz - Marek Kostrzewa. - Zaręczam, że będą musieli pracować naprawdę ciężko, ci trenerzy to gwarantują - deklaruje Mazur.
Kolejne kontrakty w Zabrzu zostaną podpisane już jutro. Także w piątek dojdzie do rozmów z Mateuszem Kamińs-kim, który - zgodnie z umową - musi zostać przez Górnika wykupiony z Polonii Bytom.
- Dopiero jeśli my osiągniemy porozumienie, przyjdzie czas na spotkanie z szefami Polonii - zaznacza Mazur.
Nic się nie zmieniło
Z Michałem Bembenem, piłkarzem Górnika Zabrze, rozmawia Rafał Musioł
W jaki sposób znalazł się pan w Niemczech?
Wyjechałem z rodzicami w 1989 roku jako dziecko. Grałem wtedy w juniorach Górnika.
A kiedy był pan ostatnio na meczu na Roosevelta?
Niedawno, na pierwszej lidze, z Motorem Lublin.
Poznał pan stadion?
(śmiech). Faktycznie, nic się nie zmieniło, no może za wyjątkiem krzesełek, bo 20 lat temu ich nie było.
Co innego jednak kibicować, a co innego grać. Kto panu zaproponował powrót do Zabrza?
Tomek Wałdoch. Grając w piłkę utrzymuje się wiele kontaktów, nie traci się z oczu kolegów. Szybko się dogadaliśmy, bo ja byłem wolnym zawodnikiem i od zawsze chciałem zagrać w Górniku.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?